wtorek, 25 marca 2014

11.Never say never.

Never say never.

Rozdział jedenasty.

Przeanalizowałam jego słowa i wtuliłam się w ciało chłopaka. Kocham go, kocham go, kocham go. I zawsze będę. Śmiesznie wyszło, poznaliśmy się popychając się, a teraz zakochałam się w nim.
-Niall, kocham Cię.-powiedziałam. 
-Ja Ciebie też Charlie.-powiedział uśmiechając się do mnie. Chłopak wstał po czym chwycił mnie za rękę, i zeszliśmy razem na dół. Uśmiechnął się do mnie i mocniej uścisnął rękę. Chłopaki uśmiechali się do nas, ale najbardziej widziałam to szczęście Liam'a, jestem mu za wszystko wdzięczna. Teraz wiem co to znaczy mieć rodzeństwo, dosłownie. Jestem ciekawa co na Niall'a powie mój tata. W końcu on też powinien wiedzieć, matko tyle teraz spraw. Ale mam osobę, którą kocham. Poszliśmy na górę, i usiedliśmy na łóżku Niall'a. 
-Lubisz psy?-zapytałam. Niall trochę zadziwił się moim pytaniem.
-Emm, tak.-odpowiedział po chwili. Uśmiechnęłam się do niego i siedziałam dalej. Kocham tego wariata, ale dziwnie się zachowywał.
-Coś się stało?-zapytałam. Popatrzył na mnie po czym usiadł koło mnie i chwycił za rękę.
-Chcesz tego wszystkiego? Będziesz sława, paparazzi będą za Tobą chodzić, na pewno godzisz się na to?-zapytał mnie.
-Tak.-powiedziałam automatycznie. Dziwne pytanie, ale martwi się po prostu o mnie. 
-Dla Ciebie wszystko.-powiedziałam, Niall pocałował mnie.  Było to magiczne, kocham go. Powtarzam się ale nie umiem inaczej. Zakochani tak mają prawda? Taka jakby choroba.
-Charlie, choć spać.-powiedział. 
-Dobrze.-powiedziałam. Już miałam wychodzić do innego pokoju po czym chłopak spojrzał się na mnie krzywym wzrokiem, po czym uśmiechnął
-Tutaj głuptasie.-powiedział. Podeszłam bliżej, chłopak dał mi jakąś luźną koszulkę przebrałam się w nią i ułożyłam obok niego. 
-Dobranoc Niall.-powiedziałam.
-Doranoc Charlie.-powiedział. Po chwili byłam już w krainie snu.
____________________________________
Wielki powrót. :))

wtorek, 26 listopada 2013

10. Czuję, że lubisz gdy płaczę.

Czuję, że lubisz gdy płaczę.

Rozdział dziesiąty.

Nagle wstałam i wyszłam, zaczęłam płakać. Źle się czułam, ale to była jego wina. Ja nic nie zrobiłam!
Weszłam do łazienki i zsunęłam się po ścianie płacząc. Czułam się zniszczona. Że wszystko spieprzyłam. Że to ja.. że to moja wina. Ale to on mnie zranił, naprawdę trudno mi na niego się złościć. Na osobę, którą kocham. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
-Charlie? Jesteś tam?-zapytał zapewne Niall. Byłam cicho. Nie chciałam nic mówić. Po chwili usłyszałam ponowne pukanie.
-Charlie!?-zaczął krzyczeć.
-Jestem..-powiedziałam bardzo cicho. Potem już nic nie usłyszałam. Gdy nagle ponowne pukanie.
-Chyba nie masz zamiaru siedzieć całą noc w łazience?!-krzyczał. Wstałam otworzyłam drzwi i spojrzałam na niego, zamarł, nie wiedział co powiedzieć.
-Nie.-powiedziałam ocierając łzy. Poszłam do sypialni i trzasnęłam drzwiami. Nagle usłyszałam przy drzwiach jakieś głosy.
*Perspektywa Liam 'a*
Mógł mieć wspaniałą dziewczynę, ale nie.. lepiej wszystko spieprzyć i wmawiać sobie że kogoś się kocha. Widać na pierwszy rzut oka, że kocha Charlie! Patrzyłem jak siedzi przed drzwiami i czeka, aż mu otworzy.
-Będziesz tak czekać?-zapytałem patrząc na niego.
-A co mam zrobić?-zapytał smutny.
-Nie wiem, może zerwać z Sophie i być z Charlie, którą kochasz?-zapytałem z ironią. Wstał i przytulił mnie.
-To takie trudne.. naprawdę..-powiedział płacząc. Zrobiło mi się go szkoda. Bo tak na dobrą sprawę to on po prostu nie potrafił zdać sobie sprawy z swoich uczuć.
-Idź do niej, powiedz jej wszystko.-powiedziałem uśmiechając się do chłopaka. Przytaknął i zapukał.
*Perspektywa Charlie*
Rozległo się pukanie, a ja nadal siedziałam w koncie.
-Proszę..-powiedziałam cicho. Weszła najbliższa mi kiedyś osoba.
-Charlie?-zapytał szukając mnie wzrokiem. Gdy już zauważył mnie w ciemnym koncie podszedł do mnie i sam usiadł. Objął mnie ramieniem i przytulił do siebie.
-Przepraszam Charlie, jest mi tak cholernie przykro.-powiedział z łzami w oczach.
________________________________________________________
<333 Mi tak się podoba <3

wtorek, 19 listopada 2013

9. No ale oczywiście.

No ale oczywiście.

Rozdział dziewiąty.

Weszli i usiedli na sofie. Niall patrzył co chwilę na mnie, nagle wstałam i poszłam do kuchni, kto za mną przyszedł? NIALL.
-Czego kurwa chcesz od mnie?-zapytałam zła.
-Co Ty taka niemiła?-zapytał.
-Bo jeszcze 2-3 dni temu pieprzyłeś że mnie nigdy nie zostawisz!-powiedziałam głośniej.
-Ciszej prosz..-przerwał mi.
-Jak mi się zachce to mogę nawet kurwa piszczeć!!!!-krzyczałam. Nagle w kuchni zjawił się Harry i Sophie. Harry podszedł do mnie i wyszliśmy, a Sophie stała nadal z Niall'em. 
-Widzisz do czego on doprowadził?-zapytałam smutna.
-Spokojnie Charlie, masz naszą resztę. Wiemy, że Cię zranił a Ty próbujesz być silna. Wiemy.-powiedział. Przytuliłam się do chłopaka. Płakałam jak głupia, przyszła reszta(Lou, Liam, Zayn) i siedzieliśmy.
-Zostaniesz na noc i się ogarniesz? Mamy pokój gościnny.-powiedział Lou.
-Jeżeli mogę.-powiedziałam ocierając łzy. Zaprowadzili mnie i zostałam sama w pokoju. Płakałam cały czas. Usłyszałam pukanie.
-Kto tam?-zapytałam.
-Liam.-powiedział spokojnie. Podeszłam i otworzyłam drzwi. Chłopak zaczął mnie pocieszać. Dlaczego? Właśnie.. Nagle pukanie. Kto? Harry?
-Kto?-zapytałam
-Niall.-powiedział. Spojrzałam się na Liam'a a on wstał i schował się w szafie. Otworzyłam drzwi.
-Co?-zapytałam zła.
-Wiesz, chciałem Cię przeprosić.-zaczął.
-Po co?-zapytałam.
-Jak to po co?-zdziwił się.
-No po co? Znowu mnie zranisz?-zapytałam
-Nie, naprawdę nie.-powiedział.
-Nie wierzę.-powiedziałam. Usiadłam na łóżku, on też usiadł. Unikaliśmy siebie wzrokiem. Dziwne no nie? Co mam mu od tak wybaczyć? Chyba nie. Zranił mnie bardzo! Tylko czy on naprawdę ja kochał? Wszyscy twierdzą że nie. Ale tak naprawdę nikt nie wie tylko on. 

sobota, 16 listopada 2013

8. Fajnie to tak kogoś niszczyć?

Fajnie to tak kogoś niszczyć?

Rozdział ósmy.

Usiedliśmy, Harry objął mnie ramieniem. Niall jak patrzał to takim zimnym wzrokiem. 
-Wy jesteście razem?-zapytał Niall. Zanim coś powiedziałam Harry zaczął.
-Bardzo dobrzy przyjaciele.-stwierdził Harry. Siedzieliśmy tak długo. Co miałam mówić? Koło mnie siedziała osoba, którą kocham i człowiek, którego prawie nie znam. Nagle Niall wstał i poszedł do swojego pokoju. Popatrzyłam się na Harrego i Liam'a.
-Czekajcie pójdę do niego.-powiedział Liam.
-Pewnie chodzi o mnie, a poza tym ja powinnam iść.-powiedziałam i poszłam. Gdy już stanęłam przed drzwiami kulturalnie zapukałam. Usłyszałam wredne "proszę" i weszłam.
-Co się stało?-zapytałam.
-Nic. Co się miało stać?-powiedział cały zły. Usiadłam na łóżku i tak siedziałam.
-Widzę.. możesz mi powiedzieć.-zaczęłam.
-Dobrze, głupio mi jest jak tak kleicie się do siebie z Harry'm.-powiedział. Taaak scena zazdrości wyszła.
-Przecież masz Sophie.-powiedziałam.
-Wiem, ale..-zaczął.
-Zastanów się, cześć.-powiedziałam wychodząc. Zeszłam na dół i pożegnałam się z chłopakami. Wyszłam, czułam się dziwnie, dlaczego był zazdrosny? Miał miłość, Sophie. A Ja? Nieszczęśliwie zakochana, bez mamy, bez przyjaciół. Dziękuję za takie życie. Gdy już doszłam do domu, drzwi były otwarte. Dziwne? Tak. Weszłam i zobaczyłam jak mój tata siedzi z kimś w salonie. Była to jakaś kobieta. Szybko wzięłam Cookie'go po cichu i poszliśmy na spacer. On jest tak bardzo kochany. Szliśmy spokojnie parkiem, i kogo zobaczyłam? Niall'a i Sophie w parku, szłam dalej jakby niby nic, zauważył mnie, szłam nadal spokojnie. Co się będę z nim? Nagle sam Niall szedł w moim kierunku. Sophie jakby znikła?
-Charlie, to koniec?-zapytał.
-Czego? Przyjaźni? Sam zadecyduj.-powiedziałam.
-Chyba będzie lepiej dla naszej dwójki.-powiedział.
-Tak, spierdalajmy od siebie, unikajmy jak będę u was bo jakoś z chłopakami chcę spędzać czas, ale tak spierdalanie od prawdy jest zajebiste no nie? No tak.. przepraszam jesteś tak w chuj zakochany och jej. Tak na koniec tego wszystkiego chciałam Ci tyle powiedzieć.-powiedziałam i poszłam sobie. Chyba nie ogarnął moich słów. Trzasnęłam w samo sedno. Stwierdziłam że napiszę do Liam'a.
Do Liam ;D.
Cześć, mogłabym dzisiaj do was wpaść? Wiem że to tak głupio się wpraszać xD.
Myślę że się zgodzi. Zobaczymy co ten kochany skurwiel zrobi jak mnie zobaczy, bo mogę mu jeszcze w chuj dużo wygarnąć.
Od Liam ;D.
Pewnie! Coś się stało? Bo Niall taki złyy.. :c
Do Liam ;D. 
Taaaak. Zakończyliśmy naszą znajomość pod każdym względem i mu "TROSZECZKĘ" wygarnęłam. Więc pozytywny dzień.
Od Liam ;D.
Aha... No to fajnie. To bądź u nas za 20 min?
Do Liam ;D.
Ok. 
Sobie popisaliśmy. Wkurzył mnie ten człowiek, bo pieprzył, że NIGDY mnie samej nie zostawi. Milutko, taka przyjaźń z gwiazdą. Szybko doszłam do domu, spuściłam psa i poszłam do chłopaków, otworzył mi Liam.
-Cześć.-powiedziałam uśmiechając się.
-Cześć, wejdź.-powiedział uśmiechając się. W kuchni siedział Niall z Sophie, my z Liam'em przyszliśmy po jakieś przekąski głośno się śmiejąc. Dwójka popatrzyła na nas, wskoczyłam Liam'owi na plecy i tak poszliśmy do Harrego, Louisa i Zayn'a. Mili są wszyscy.
-To co się stało?-zapytali.
-Koniec, nie ma już nic.-powiedziałam śmiejąc się bo Lou mnie gilgotał. Dziwnie się czułam że ten blondyn z nami nie siedział. Nagle zauważyliśmy, że do pokoju wszedł Niall z Sophie. Popatrzyłam się na nich i nadal się śmiałam bo Lou nadal mnie gilgotał.
___________________________________________________________
Paszuje? :3 Mi tak! :D

poniedziałek, 11 listopada 2013

7. Tak bardzo cierpię będąc przy Tobie.

Tak bardzo cierpię będąc przy Tobie.

Rozdział siódmy.

Popatrzyłam w jego oczy. To było tak miłe, ale nie mogłam tak długo. Ruszyłam w stronę domu, Niall obok mnie. Nic nie mówiliśmy, mi było głupio powiedzieć cokolwiek.
-Niall, Ja przepraszam.-powiedziałam.
-Nie przepraszaj, nie masz za co.-powiedział.
-Już więcej nie spotkamy się wspólnie z Sophie dobrze?-zapytał miło. 
-Dobrze.-powiedziałam. Jest wspaniały, tak się o mnie troszczy.
-Chcesz jutro przyjść do nas?-zapytał miło.
-Pewnie.-zgodziłam się entuzjastycznie.
-To jutro o 15.-powiedział. Gdy już byliśmy koło mojego domu, pożegnaliśmy się i weszłam do domu. Poszłam szybko odrobić lekcje i miałam już wolne. Więc zjadłam obiad i poszłam pooglądać telewizję. Mój tata przyszedł jakoś godzinę po mnie. Była już 18, tak wolno leci czas. Poszłam do swojego pokoju, weszłam na laptopa i pooglądałam różne stronki. Już nieźle huczy o miłości Sophie i Niall'a. Jestem ciekawa, czy on ją naprawdę kocha. Bo jeżeli są tylko dla rozgłosu? Wszystko możliwe, ja mam tylko nadzieję że Niall będzie szczęśliwy i mi to starcza.
Do Niall ;3
Jesteś szczęśliwy w 100% z Sophie?
Napisałam. Musiałam, nie wytrzymałabym! Muszę to wiedzieć, jak jest to nie wpierdzielam się. Jak nie? To będę starać się mu pomóc.
Od Niall ;3
Tak, jestem.
Napisał, on to napisał. Poczułam straszne ukłucie w serce. Zraniło, bardzo zraniło.  Ale dlaczego aż tak bardzo? Bo go kocham, tak ja go kocham, cholernie bardzo. Ale jeżeli on jest szczęśliwy to ja też, nawet na siłę. Stwierdziłam ze dziś pójdę szybciej spać. Więc, wymyłam się i ubrałam się w piżamkę. Bardzo miło i ciepło, więc ułożyłam się pod pościelą i zasnęłam.
*Rano*
Dzisiaj nie szłam do szkoły a tak, śnieg tak zaczął w nocy padać że masakra więc szkołę odwołali. Więc stwierdziłam że zrobię chłopakom niespodziankę i odwiedzę ich szybciej. Szybko wstałam z łóżka i ubrałam się. I wyszłam w stronę domu chłopaków. Gdy już stanęłam przed ogromnymi drzwiami otworzył mi Liam. 
-Cześć.-powiedziałam miło.
-Charlie cześć.-powiedział uśmiechając się.
-Jest Niall?-zapytałam.
-Tak z Sophie na górze.-powiedział.
-To ja już pójdę.-powiedziałam smutno.
-Hej, coś się stało?-zapytał i gestem zaprosił mnie do środka.
-Nie, to znaczy, ehh..-zaczęłam się jąkać.
-No mów, nic nikomu nie powiem.-powiedział miło.
-Bo chodzi o to, że Niall mi się podoba, on to wie.. ale mi jest przykro.-powiedziałam smutno.
-Oj, nie gadaj tak. Każdy z nas twierdzi że powinniście być razem, tylko on sobie wmawia że ja kocha.-powiedział. Zrobiło mi się strasznie miło. Nagle usłyszałam jak dwójka osób schodzi na dół. Liam pomógł mi się schować w spiżarce. Gdy trzasnęły drzwi i do kuchni wszedł Niall.
-Co tam Liam?-zapytał go.
-Nic, a co tam u Sophie?-zapytał.
-Wiesz.. ostatnio coraz częściej się kłócimy, i to o Charlie! Przecież wie że się tylko przyjaźnimy.-powiedział Niall. Ból, ból, ból i jeszcze raz BÓL.
-Przyjaźnicie? Przecież wi..-nagle Niall mu przerwał.
-Przyjaciele. Nic więc, nie było, nie jest i nie będzie.-powiedział prosto. Było mi tak przykro. Nagle usłyszałam jak ktoś wychodzi. Otworzyły się drzwi a zza nich wyszedł Liam. Płakałam, i to bardzo. Patrzył się gdy nagle wszedł Harry. Podszedł do nas i się popatrzył. 
-Co się stało?-zapytał zdezorientowany. Podeszłam do niego i powiedziałam:
-Zranił, bardzo zranił.-powiedziałam cicho. Już wiedział o co  chodzi. Poszłam szybko do łazienki. Ogarnęłam się i wyszłam. Udawaliśmy że dopiero weszłam. Weszłam do salonu, a tam siedział Niall.
-Cześć.-powiedziałam.
-Charlie? Co Ty tak szybko?-powiedział zdziwiony.
-Chciałam Ci zrobić niespodziankę.-powiedziałam.
-Dzięki.-powiedział i podszedł do mnie przytulając mnie. Usiadłam obok chłopaka na sofie. Siedzieliśmy w ciszy. Chciałam mu powiedzieć że jest mi przykro, ale co to zmieni. Gdy nagle chłopacy zawołali Niall'a. A do pokoju wpadł Harry, dziwne. Podszedł do mnie i przytulił się.
-To dla zazdrości, zobaczymy co to będzie z nim.-powiedział cicho śmiejąc się. Uśmiechnęłam się tylko, gdy do pokoju wszedł Niall z Liam'em. 
-Co wy tu robicie?-zapytał zły Niall.
-A co nie możemy się przytulać? Przecież Ty masz Sophie.-powiedział Harry. Niall tylko krzywo popatrzył u usiadł. Szatański plan..

piątek, 8 listopada 2013

6.Przepraszam.

Przepraszam.

Rozdział szósty.

-Ale napewno? Bo wyszłaś tak nagle.-powiedział
-Tak Niall, wszystko w porządku.-powiedziałam.
-To dobrze, polubiłyście się z Sophie no nie?-zapytał miło.
-Pewnie.-powiedziałam obojętnie.
-To może jutro kolejne spotkanie? W trójkę wiesz.-powiedział miło.
-Nie, nie mam czasu.-powiedziałam twardo.
-Czemu?-zapytał.
-Jestem umówiona z koleżanką. A zresztą, spędźcie czas razem, nie możesz aż tak się mną przejmować.-powiedziałam.
-Charlie..-zaczął. 
-Ja już nie mogę rozmawiać, narazie.-powiedziałam po czym się rozłączyłam. Byłam zła, ale dlaczego? Przecież nie powinnam tak robić! Przecież my się przyjaźnimy. Jutro jak spotkam Lily to zapytam się jej czy ma czas, byśmy się bardziej poznały. Gdy tylko weszłam do domu, ściągnęłam obcasy i poszłam do góry się wykąpać. Ubrałam się w jakąś koszulkę i dresy i ułożyłam się w łóżku. 
*Rano*
Obudziłam się o 7:00 więc nie miałam dużo czasu, wypuściłam tylko Cooki'ego na podwórko. Szybko się ubrałam i zrobiłam poranną toaletę, zrobiłam kreski i podkreśliłam rzęsy. Wpuściłam Cooki'ego do domu. Ubrałam kurkę i buty, po czym wyszłam i zakluczyłam dom. Szybko doszłam na przystanek, widziałam w oddali Lily której pomachałam, po czym przyszła do mnie.
-Hej.-powiedziała tuląc się do mnie. 
-Cześć. Masz dzisiaj czas żeby do mnie przyjść?-zapytałam miło.
-Pewnie! Po szkole?-zapytała z uśmiechem. Przytaknęłam tylko i podjechał autobus. Wsiadłyśmy do niego.
Po lekcjach poszłyśmy z buta do domu, nie miałyśmy daleko. Otworzyłam i weszłyśmy, Cookie cały się cieszył. Poszłyśmy do mnie do pokoju.
-Wiesz co?-zapytałam z uśmiechem.
-Co?-zapytała
-Jestem strasznie zła. Ostatnio staję się bardzo zazdrosna o mojego przyjaciela.-powiedziałam przybita.
-Zakochałaś się.-stwierdziła.
-Co?! Ja?! Niee... albo może?-zapytałam głupio.
-Oj.. choć tu.-powiedziała i otworzyła ramiona. Przytuliłam się do dziewczyny. Poszyły na dół zrobiłam herbatę, wypiłyśmy śmiejąc się. Lily musiała już niestety iść. Wyszła. Zostałam sama z Cooki'm. Wzięłam psa na smycz, ubrałam kurtkę i buty, wyszłam po czym zakluczyłam dom. Spacerowaliśmy po alejkach parku. Widziałam dużo osób trzymających się za rękę. Było mi przykro, bo.. właśnie.. Bo Niall.. Nagle poczułam jak ktoś mi zakrywa oczy. 
-Kim jestem?-zaśmiał się głos. Taaak.. Niall.
-Niall?-zapytałam.
-Brawo.-zaśmiał się.
-Cześć.-powiedziałam obojętnie, poprawiając chustę.
-Co Ty taka niemrawa?-zapytał stając przed mną, spojrzał na mnie swoimi oczami. Omijając go ruszyłam dalej.
-Normalna.-powiedziałam krótko.
-Coś się stało.-stwierdził. TAK do jasnej cholery spotykasz się przy mnie z swoją dziewczyną ok?!
-Nie, wszystko ok.-powiedziałam krótko.
-Widzę..-drążył dalej.
-Niall.. proszę Cię, nie mogę Ci powiedzieć.-powiedziałam patrząc na ziemię.
-Możesz mi wszystko powiedzieć.-powiedział z uśmiechem
-Uwierz mi tego nie mogę. A zresztą, to po co? I tak nic to nie zmieni.-powiedziałam.
-No to mówi, może jednak zmieni?-zapytał.
-Nie, może kiedyś, ale nie teraz.-powiedziałam. Przytaknął tylko.
-Jak było z Sophie?-zapytałam patrząc przed siebie.
-Ehh.. weź mi nic nie mów zdenerwowała mnie. Stwierdziła, że mi się podobasz, ogarniasz?-zaśmiał się. Popatrzyłam tylko na niego i tak stałam, było mi wtedy przykro. Chyba zauważył, że o to mi chodzi. Przytulił mnie i trzymał w objęciach.
-Ci.. jestem tu i nigdy Cię nie zostawię, ze względu na wszystko.-powiedział trzymając mnie za głowę. Wybuchłam płaczem. Powtarzałam ciche przepraszam w kółko. Bezustannie. Staliśmy tak długo. Nie mogłam nawet na niego spojrzeć. Odsunęliśmy się, odrazu spojrzałam na ziemię.
-Niall.. Ja nie mogę na Ciebie spojrzeć.-powiedziałam patrząc na ziemię. Podniósł mój podbródek. 
-No popatrz możesz.-powiedział uśmiechając się.

5. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką.

Jesteś moją najlepszą przyjaciółką.

Rozdział piąty.

Jechaliśmy w ciszy, nic nie mówił. 
-Niall, coś się stało?-zapytałam 
-Nie, nic się nie stało wszystko ok.-powiedział. Zatrzymaliśmy się i wyszłam. Niall też i pożegnaliśmy się. Trwaliśmy długo w uścisku.
-Charlie, jesteś moją najlepszą przyjaciółką.-powiedział miło, nadal w uścisku. Nic nie powiedziałam, po chwili odeszłam i poszłam do domu.
-Cześć Niall.-powiedziałam obojętnie.
-Pa, Charlie.-powiedział z uśmiechem. Weszłam do domu i zauważyłam rzeczy mojego taty więc muszę być cicho żeby go nie obudzić bo pewnie odsypia. Ściągnęłam po cichu buty i kurkę i weszłam do domu. Wzięłam jakieś ciasteczka i poszłam do siebie do pokoju.
-Cookie! Coś Ty zrobił?!-zaczęłam krzyczeć. Trzymał w pyszczku zdjęcie mojej mamy.. Szybko wyrwałam mu zdjęcie, na szczęście było tylko lekko nadgryzione. Włożyłam je do ramki i rzuciłam się na łóżko. Cookie do mnie podszedł i usiadł. 
-Piesiu czemu to wszystko jest takie trudne?-zapytałam psa, głaszcząc go po małej główce. Wstałam i poszłam się wykąpać. Gdy już się odświeżyłam i zrobiłam wysokiego kucyka by mi włosy nie przeszkadzały, spakowałam się do szkoły. Ma dojść do nas nowa.. ciekawe. Położyłam się na łóżku, Cookie ułożył się obok mnie i zasnęłam.
*Rano*
Gdy się obudziłam była już 6:30, więc miałam czas na wszystko. Pierwsze co zrobiłam, to poranna toaleta, następnie wyprostowanie włosów, zrobienie kresek i podkreślenie rzęs. Potem poszłam się tylko ubrać. Następnie poszłam zjeść śniadanie. Mojego taty już nie było, ale liczę się z tym, że przygotuje obiad. Udało mi się jeszcze wyjść z Cooki'm na spacer. Gdy już wróciliśmy była 7:30. Więc puściłam psa do domu, wzięłam torbę i wyszłam. Zakluczyłam dom i ruszyłam w stronę przystanku. Zima tutaj jest piękna, drzewa są okryte śniegiem. Nagle dostałam sms'a.
Od Niall ;3
Cześć, co tam? :*
Buziaczek? Wow, ale może tak pisze do przyjaciółek.
Do Niall ;3
Cześć, a nic idę właśnie na przystanek.
Napisałam, zauważyłam że autobus już stał, więc szybko pobiegłam by wsiąść. Usiadłam koło, nowej dziewczyny.
-Hej, jestem Lilly. Miło mi Cię poznać.-powiedziała z uśmiechem.
-Cześć, ja Charlie, też miło.-powiedziałam miło.
-Jesteś z tąd?-zapytała mnie
-Tak, mieszkam nie daleko.-powiedziałam miło
-Ja się przeprowadziłam z Chester.-powiedziała z uśmiechem. Sama się uśmiechnęłam do dziewczyny, miła jest, mam nadzieję że będziemy kimś więcej niż koleżankami. Gdy już dojechaliśmy do szkoły, wyciszyłam telefon i zobaczyłam sms'a od Niall'a.
Od Niall ;3
Wiesz, mam dzisiaj spotkanie z moją dziewczyną, i zależy mi żebyś ją poznała.
Co? Przecież wcześniej nic nie mówił że ma kogoś, a z resztą był program. A może on kogoś poznał nie dawno? I się ukrywali? Nie wiem, ale dlaczego jest mi przykro? Charlie przestań, to Twój przyjaciel, jeżeli on jest szczęśliwy to Ty też.
Do Niall ;3
Dobrze, o 15? Wiesz lekcje.. 
Od Niall ;3
Pewnie, będę czekać z nią w restauracji, wiesz w tej co zawsze mijamy jak wracamy z parku.
Nic nie odpisałam o miała się zaczął lekcja. Więc poszłam w kierunku klasy matematycznej. Potem 3 polskie. 2 w-f, fizyka i chemia.
Dzisiaj po lekcjach nie wracałam sama, tylko z Lily. Miła z niej dziewczyna.
-A gdzie mieszkasz?-zapytała
-Tu ten dom.-wskazałam na moją posiadłość.
-Serio? Ja mieszkam naprzeciwko.-powiedziała cała uśmiechnięta.
-No to świetnie.-powiedziałam z uśmiechem. Stanęłyśmy przed moim domem, pożegnałam się z dziewczyną i weszłam do domu. Była 14:00 więc miałam jeszcze czas by wyjść z Cooki'm. Wzięłam go na szybki spacer. Po 30 minutach byliśmy w domu. Musiałam się przebrać, bo nie szliśmy do nie byle jakiej restauracji, a Niall zresztą napisał mi potem że mam się jakoś ładnie ubrać, więc TO myślę że będzie ok.
Zeszłam na dół i poprosiłam tatę aby zawiózł mnie do restauracji, zgodził się, więc ubrałam szpilki i płaszczyk i razem z tatą poszliśmy w stronę auta. Jechaliśmy jakieś 5 minut, ale gdybym poszła, to bym się zabiła na tych szpilkach.
-Dzięki tatuś.-powiedziałam i cmoknęłam go w policzek po czym wyszłam z auta w stronę restauracji. Z daleka zobaczyłam Niall'a z jakąś dziewczyną. Podeszłam i się przywitałam.
-Cześć Niall.-przytuliliśmy się.
-Charlie poznaj Sophie. Sophie poznaj Charlie.-powiedział z uśmiechem. Poznałyśmy się i usiadłyśmy. Niall oczywiście obok Sophie i trzymali się bezustannie za rękę. Było mi tak przykro. 
-Co podać?-zapytał kelner. 
-Ja poproszę placki po węgiersku.-powiedziałam z uśmiechem. 
-My dwa homary.-powiedzieli wspólnie uśmiechając się do siebie. Chciałam już wyjść, a się dopiero zaczęło. 
Gdy już przyszło zamówienie, wszyscy zaczęli jeść, oni coś odwalali typu karmiąc siebie nawzajem. Gdy skończyłam jeść wstałam położyłam pieniądze i wyszłam. Szłam w stronę domu, gdy usłyszałam krzyk Niall'a. Nawet się nie obróciłam, po co? Zadzwonił do mnie, odebrałam.
-Charlie! Coś się stało?-zapytał.
-Nie wszystko ok.-powiedziałam.