czwartek, 7 listopada 2013

3. Kawa, ciasto? A może miłość do tego?

Kawa, ciasto? A może miłość do tego?

Rozdział trzeci.

Harry wyszedł i krzyknął, było bardzo śmiesznie. No ale teraz on miał kręcić, miałam tylko nadzieję że nie wypadnie na mnie. No i na moje szczęście wypadło na Niall'a. 
-Wyzwanie.-powiedział z uśmiechem.
-Hm.. Charlie, wyjdziesz na chwilę?-zapytał. Zdziwiłam się, przytaknęłam i poszłam do korytarza, tak że nic nie słyszałam. Gdy wróciłam, chłopacy się śmiali a Niall tylko stał. Co oni wymyślili? Zbliżył się do mnie, i mnie przytulił. Po czym szepnął na ucho pare komplementów, przeszły mnie ciarki, i się odsunął. Chłopacy na wszystko patrzyli z boku. Masakra, dziwni są! Zagraliśmy jeszcze pare kolejek i zakończyliśmy grę, właśnie miałam iść do domu, kiedy Niall podszedł i stwierdził że mnie odprowadzi, zgodziłam się. Ubraliśmy się i wyszliśmy:
-Co to było?-zapytałam idąc przed siebie. Zaśmiał się i zaczął mówić.
-Myślę, że przyjacielski gest. Wiesz takie zadanie mi dali.-powiedział normalnie. Charlie idiotko! Nie wyobrażaj sobie za dużo.
-Mhm..-powiedziałam tylko. Szliśmy dalej cicho. Stanęliśmy u mnie przed domem, mojego taty i tak nie było więc co mi szkodzi go zaprosić? Zresztą przyjaźnimy się.
-Wejdziesz?-zapytałam patrząc w głębię jego niebieskich oczu.
-Jeżeli tylko mogę. -powiedział uśmiechając się ciepło. Weszliśmy do środka, poszliśmy do kuchni, chłopak zasiadł przy stole a ja zrobiłam herbatę i wyciągnęłam ciastka.
-Częstuj się.-uśmiechnęłam się ciepło. Wziął ciastko i zaczął je jeść. Podałam mu herbatę i usiadłam naprzeciw chłopaka. 
-Miło mi się z Tobą spędza czas.-powiedział z uśmiechem.
-Nawzajem-powiedziałam ciepło, pijąc łyk. Westchnęłam głośno.
-Coś się stało?-zapytał mnie. 
-Mi? No co Ty wszystko w jak najlepszym porządku.-powiedziałam miło.
-Widzę, możesz mi wszystko powiedzieć, przyjaźnimy się.-powiedział z uśmiechem. Odpowiedziałam uśmiechem i zaczęłam.
-Chyba zauważyłeś, że bezustannie jestem sama w domu?-zapytałam, on tylko przytaknął.
-Więc, mieszkam z tatą, ponieważ moja mama zginęła w wypadku samochodowym.-powiedziałam płacząc. Podszedł do mnie i klęknął przed mną kładąc ręce na moich kolanach.
-Hej, Charlie, będzie ok, nawet jeżeli to pamiętaj masz mnie, zawsze Ci pomogę.-powiedział uśmiechając się. Wstałam, on także i mnie przytulił, odwzajemniłam uścisk i tak staliśmy gdy nagle się opamiętaliśmy.
-Wiesz ja już będę szedł, ale pamiętaj, zawsze odbiorę od Ciebie.- powiedział uśmiechając się.
-Dzięki Niall.. naprawdę.-powiedziałam ocierając łzy. Pożegnaliśmy się przytuleniem i wyszedł. Ciężko mi się z nim rozstaje, naprawdę go polubiłam. I mam teraz spędzić noc sama? Nie chce mi się, no ale. 
*RANO*
 Gdy się tylko obudziłam "wyskoczyłam" z łóżka i poszłam pod prysznic. Ubrałam się. Zrobiłam sobie śniadanie, i poszłam z Cookim na spacer. Taki był szczęśliwy. Wyszłam, zamknęłam dom, oczywiście mojego taty jeszcze nie było. Spuściłam psa żeby pobiegał po parku, a ja spacerowałam na spokojnie, pusto jest o tej porze roku ludzi w parku, a jeszcze do tego 8:00. Nagle wyciągnęłam z torebki telefon.
-Jak tam z pieskiem na spacerku?-zapytał dobrze mi znany głos, oczywiście że to był Niall.
-A bardzo przyjemnie, a wgl skąd wiesz że jestem z psem?-zapytałam zdziwiona okręcając się jak głupia wokół własnej osi. 
-Na ławce.-powiedział śmiejąc się, faktycznie w oddali  zobaczyłam Niall'a który siedział na ławce. Podeszłam do Niall'a i usiadłam obok. 
-Rozśmieszyłaś mnie-powiedział z uśmiechem.
-Dzięki, dzięki.-powiedziałam, udając że się kłaniam.
-Co tutaj robisz?-zapytałam po chwili.
-A chciałem się przejść.-powiedział.
-Aha, wiesz co do wczoraj.-zaczęłam jednak on był szybszy.
-To było nic nie znaczące, to była zabawa.-powiedział patrząc w dal.
-Dokładnie.-wymusiłam sztuczny uśmiech. 
-Wiesz Niall, ja już muszę iść.-powiedziałam normalnie.
-Masz może czas na kawę, ciasto?-zapytał uśmiechając się. A może miłość do tego Niall?
-Zobaczę, napiszę Ci jeszcze sms'a.-powiedziałam i odeszłam. Cookie'go zapięłam na smycz i ruszyliśmy w kierunku domu. Jak już byliśmy w domu, dużo myślałam. Mój tata miał wrócić dopiero za 3 godziny. Chyba skorzystam z propozycji Niall'a.
Do Niall ;3
Jak coś to mam dzisiaj czas, więc możemy gdzieś iść. 
Od Niall ;3
No to super, będę po Ciebie za 30 minut? 
Do Niall ;3
Ok, to ja czekam.
Nic nie odpisał, nasypałam Cooki'em karmy i nalałam wody. Głodny był, miałam jeszcze 20 minut więc spędziłam je przed telewizją. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz