sobota, 16 listopada 2013

8. Fajnie to tak kogoś niszczyć?

Fajnie to tak kogoś niszczyć?

Rozdział ósmy.

Usiedliśmy, Harry objął mnie ramieniem. Niall jak patrzał to takim zimnym wzrokiem. 
-Wy jesteście razem?-zapytał Niall. Zanim coś powiedziałam Harry zaczął.
-Bardzo dobrzy przyjaciele.-stwierdził Harry. Siedzieliśmy tak długo. Co miałam mówić? Koło mnie siedziała osoba, którą kocham i człowiek, którego prawie nie znam. Nagle Niall wstał i poszedł do swojego pokoju. Popatrzyłam się na Harrego i Liam'a.
-Czekajcie pójdę do niego.-powiedział Liam.
-Pewnie chodzi o mnie, a poza tym ja powinnam iść.-powiedziałam i poszłam. Gdy już stanęłam przed drzwiami kulturalnie zapukałam. Usłyszałam wredne "proszę" i weszłam.
-Co się stało?-zapytałam.
-Nic. Co się miało stać?-powiedział cały zły. Usiadłam na łóżku i tak siedziałam.
-Widzę.. możesz mi powiedzieć.-zaczęłam.
-Dobrze, głupio mi jest jak tak kleicie się do siebie z Harry'm.-powiedział. Taaak scena zazdrości wyszła.
-Przecież masz Sophie.-powiedziałam.
-Wiem, ale..-zaczął.
-Zastanów się, cześć.-powiedziałam wychodząc. Zeszłam na dół i pożegnałam się z chłopakami. Wyszłam, czułam się dziwnie, dlaczego był zazdrosny? Miał miłość, Sophie. A Ja? Nieszczęśliwie zakochana, bez mamy, bez przyjaciół. Dziękuję za takie życie. Gdy już doszłam do domu, drzwi były otwarte. Dziwne? Tak. Weszłam i zobaczyłam jak mój tata siedzi z kimś w salonie. Była to jakaś kobieta. Szybko wzięłam Cookie'go po cichu i poszliśmy na spacer. On jest tak bardzo kochany. Szliśmy spokojnie parkiem, i kogo zobaczyłam? Niall'a i Sophie w parku, szłam dalej jakby niby nic, zauważył mnie, szłam nadal spokojnie. Co się będę z nim? Nagle sam Niall szedł w moim kierunku. Sophie jakby znikła?
-Charlie, to koniec?-zapytał.
-Czego? Przyjaźni? Sam zadecyduj.-powiedziałam.
-Chyba będzie lepiej dla naszej dwójki.-powiedział.
-Tak, spierdalajmy od siebie, unikajmy jak będę u was bo jakoś z chłopakami chcę spędzać czas, ale tak spierdalanie od prawdy jest zajebiste no nie? No tak.. przepraszam jesteś tak w chuj zakochany och jej. Tak na koniec tego wszystkiego chciałam Ci tyle powiedzieć.-powiedziałam i poszłam sobie. Chyba nie ogarnął moich słów. Trzasnęłam w samo sedno. Stwierdziłam że napiszę do Liam'a.
Do Liam ;D.
Cześć, mogłabym dzisiaj do was wpaść? Wiem że to tak głupio się wpraszać xD.
Myślę że się zgodzi. Zobaczymy co ten kochany skurwiel zrobi jak mnie zobaczy, bo mogę mu jeszcze w chuj dużo wygarnąć.
Od Liam ;D.
Pewnie! Coś się stało? Bo Niall taki złyy.. :c
Do Liam ;D. 
Taaaak. Zakończyliśmy naszą znajomość pod każdym względem i mu "TROSZECZKĘ" wygarnęłam. Więc pozytywny dzień.
Od Liam ;D.
Aha... No to fajnie. To bądź u nas za 20 min?
Do Liam ;D.
Ok. 
Sobie popisaliśmy. Wkurzył mnie ten człowiek, bo pieprzył, że NIGDY mnie samej nie zostawi. Milutko, taka przyjaźń z gwiazdą. Szybko doszłam do domu, spuściłam psa i poszłam do chłopaków, otworzył mi Liam.
-Cześć.-powiedziałam uśmiechając się.
-Cześć, wejdź.-powiedział uśmiechając się. W kuchni siedział Niall z Sophie, my z Liam'em przyszliśmy po jakieś przekąski głośno się śmiejąc. Dwójka popatrzyła na nas, wskoczyłam Liam'owi na plecy i tak poszliśmy do Harrego, Louisa i Zayn'a. Mili są wszyscy.
-To co się stało?-zapytali.
-Koniec, nie ma już nic.-powiedziałam śmiejąc się bo Lou mnie gilgotał. Dziwnie się czułam że ten blondyn z nami nie siedział. Nagle zauważyliśmy, że do pokoju wszedł Niall z Sophie. Popatrzyłam się na nich i nadal się śmiałam bo Lou nadal mnie gilgotał.
___________________________________________________________
Paszuje? :3 Mi tak! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz