piątek, 8 listopada 2013

5. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką.

Jesteś moją najlepszą przyjaciółką.

Rozdział piąty.

Jechaliśmy w ciszy, nic nie mówił. 
-Niall, coś się stało?-zapytałam 
-Nie, nic się nie stało wszystko ok.-powiedział. Zatrzymaliśmy się i wyszłam. Niall też i pożegnaliśmy się. Trwaliśmy długo w uścisku.
-Charlie, jesteś moją najlepszą przyjaciółką.-powiedział miło, nadal w uścisku. Nic nie powiedziałam, po chwili odeszłam i poszłam do domu.
-Cześć Niall.-powiedziałam obojętnie.
-Pa, Charlie.-powiedział z uśmiechem. Weszłam do domu i zauważyłam rzeczy mojego taty więc muszę być cicho żeby go nie obudzić bo pewnie odsypia. Ściągnęłam po cichu buty i kurkę i weszłam do domu. Wzięłam jakieś ciasteczka i poszłam do siebie do pokoju.
-Cookie! Coś Ty zrobił?!-zaczęłam krzyczeć. Trzymał w pyszczku zdjęcie mojej mamy.. Szybko wyrwałam mu zdjęcie, na szczęście było tylko lekko nadgryzione. Włożyłam je do ramki i rzuciłam się na łóżko. Cookie do mnie podszedł i usiadł. 
-Piesiu czemu to wszystko jest takie trudne?-zapytałam psa, głaszcząc go po małej główce. Wstałam i poszłam się wykąpać. Gdy już się odświeżyłam i zrobiłam wysokiego kucyka by mi włosy nie przeszkadzały, spakowałam się do szkoły. Ma dojść do nas nowa.. ciekawe. Położyłam się na łóżku, Cookie ułożył się obok mnie i zasnęłam.
*Rano*
Gdy się obudziłam była już 6:30, więc miałam czas na wszystko. Pierwsze co zrobiłam, to poranna toaleta, następnie wyprostowanie włosów, zrobienie kresek i podkreślenie rzęs. Potem poszłam się tylko ubrać. Następnie poszłam zjeść śniadanie. Mojego taty już nie było, ale liczę się z tym, że przygotuje obiad. Udało mi się jeszcze wyjść z Cooki'm na spacer. Gdy już wróciliśmy była 7:30. Więc puściłam psa do domu, wzięłam torbę i wyszłam. Zakluczyłam dom i ruszyłam w stronę przystanku. Zima tutaj jest piękna, drzewa są okryte śniegiem. Nagle dostałam sms'a.
Od Niall ;3
Cześć, co tam? :*
Buziaczek? Wow, ale może tak pisze do przyjaciółek.
Do Niall ;3
Cześć, a nic idę właśnie na przystanek.
Napisałam, zauważyłam że autobus już stał, więc szybko pobiegłam by wsiąść. Usiadłam koło, nowej dziewczyny.
-Hej, jestem Lilly. Miło mi Cię poznać.-powiedziała z uśmiechem.
-Cześć, ja Charlie, też miło.-powiedziałam miło.
-Jesteś z tąd?-zapytała mnie
-Tak, mieszkam nie daleko.-powiedziałam miło
-Ja się przeprowadziłam z Chester.-powiedziała z uśmiechem. Sama się uśmiechnęłam do dziewczyny, miła jest, mam nadzieję że będziemy kimś więcej niż koleżankami. Gdy już dojechaliśmy do szkoły, wyciszyłam telefon i zobaczyłam sms'a od Niall'a.
Od Niall ;3
Wiesz, mam dzisiaj spotkanie z moją dziewczyną, i zależy mi żebyś ją poznała.
Co? Przecież wcześniej nic nie mówił że ma kogoś, a z resztą był program. A może on kogoś poznał nie dawno? I się ukrywali? Nie wiem, ale dlaczego jest mi przykro? Charlie przestań, to Twój przyjaciel, jeżeli on jest szczęśliwy to Ty też.
Do Niall ;3
Dobrze, o 15? Wiesz lekcje.. 
Od Niall ;3
Pewnie, będę czekać z nią w restauracji, wiesz w tej co zawsze mijamy jak wracamy z parku.
Nic nie odpisałam o miała się zaczął lekcja. Więc poszłam w kierunku klasy matematycznej. Potem 3 polskie. 2 w-f, fizyka i chemia.
Dzisiaj po lekcjach nie wracałam sama, tylko z Lily. Miła z niej dziewczyna.
-A gdzie mieszkasz?-zapytała
-Tu ten dom.-wskazałam na moją posiadłość.
-Serio? Ja mieszkam naprzeciwko.-powiedziała cała uśmiechnięta.
-No to świetnie.-powiedziałam z uśmiechem. Stanęłyśmy przed moim domem, pożegnałam się z dziewczyną i weszłam do domu. Była 14:00 więc miałam jeszcze czas by wyjść z Cooki'm. Wzięłam go na szybki spacer. Po 30 minutach byliśmy w domu. Musiałam się przebrać, bo nie szliśmy do nie byle jakiej restauracji, a Niall zresztą napisał mi potem że mam się jakoś ładnie ubrać, więc TO myślę że będzie ok.
Zeszłam na dół i poprosiłam tatę aby zawiózł mnie do restauracji, zgodził się, więc ubrałam szpilki i płaszczyk i razem z tatą poszliśmy w stronę auta. Jechaliśmy jakieś 5 minut, ale gdybym poszła, to bym się zabiła na tych szpilkach.
-Dzięki tatuś.-powiedziałam i cmoknęłam go w policzek po czym wyszłam z auta w stronę restauracji. Z daleka zobaczyłam Niall'a z jakąś dziewczyną. Podeszłam i się przywitałam.
-Cześć Niall.-przytuliliśmy się.
-Charlie poznaj Sophie. Sophie poznaj Charlie.-powiedział z uśmiechem. Poznałyśmy się i usiadłyśmy. Niall oczywiście obok Sophie i trzymali się bezustannie za rękę. Było mi tak przykro. 
-Co podać?-zapytał kelner. 
-Ja poproszę placki po węgiersku.-powiedziałam z uśmiechem. 
-My dwa homary.-powiedzieli wspólnie uśmiechając się do siebie. Chciałam już wyjść, a się dopiero zaczęło. 
Gdy już przyszło zamówienie, wszyscy zaczęli jeść, oni coś odwalali typu karmiąc siebie nawzajem. Gdy skończyłam jeść wstałam położyłam pieniądze i wyszłam. Szłam w stronę domu, gdy usłyszałam krzyk Niall'a. Nawet się nie obróciłam, po co? Zadzwonił do mnie, odebrałam.
-Charlie! Coś się stało?-zapytał.
-Nie wszystko ok.-powiedziałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz